Zlikwidowali działalność

Rypińscy kryminalni zlikwidowali profesjonalnie zorganizowaną przestępczą działalność, o którą podejrzanych jest dwóch mężczyzn i kobieta. Ze zgromadzonych przez policjantów dowodów wynika, że urządzili oni plantację marihuany oraz nielegalną rozlewnię alkoholu i "produkowali" znaczne ilości różnego rodzaju środków odurzających, a także wysokoprocentowego trunku.
W minioną środę (20.01.br.) rypińscy kryminalni zlikwidowali nielegalną plantację konopi na terenie powiatu rypińskiego. Jest to efekt ich wcześniejszej pracy.
Plantacja urządzona była w profesjonalnie przygotowanym pomieszczeniu w budynku gospodarczym. Na miejscu policjanci zabezpieczyli 184 krzaki konopi indyjskich z widocznym kwiatostanem, ok. 3 kg suszu roślinnego, 33 litry nielegalnie wytworzonego alkoholu etylowego, dwustulitrowe beczki z fermentującą cieczą tzw. zacierem. Na miejscu policjanci zabezpieczyli również urządzenia służące do wyrabiania alkoholu.
Jeszcze tego samego dnia namierzono kolejny podejrzany adres na terenie powiatu lipnowskiego. Policjanci ustalili, że na jednej z posesji mogą znajdować się zakazane substancje. Podczas przeszukania w budynkach gospodarczych kryminalni zabezpieczyli 1,5 kg białego proszku, 1287 sztuk różnego rodzaju zakazanych środków (ze wstępnych testów wynika, że był to m.in. haszysz, ekstazy, marihuana oraz dopalacze), a także ponad 0,5 kg suszu roślinnego oraz trzy jednostki nielegalnej broni i 47 sztuki amunicji. Do policyjnego depozytu trafiło również znalezione tam ponad 100 tys. złotych.
Na miejscu pracowali technicy z policyjnego laboratorium, którzy wstępnie sprawdzili wszystkie substancje. Tester potwierdził, że zabezpieczone środki to m.in. marihuana, amfetamina i haszysz.
Do sprawy zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 38- i 24-lata oraz kobietę w wieku 35 lat. Wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące nielegalnej uprawy konopi oraz wytwarzania znacznej ilości środków odurzających. Za popełnione przestępstwa grozi im nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Prokurator wobec dwóch zatrzymanych wystąpił z wnioskiem do sądu o tymczasowy areszt, natomiast wobec kobiety zastosował policyjny dozór oraz poręczenie majątkowe. Ma ona również zakaz opuszczania kraju.
Sprawa ma charakter rozwojowy i nie jest wykluczone, że sprawcy usłyszą kolejne zarzuty.

źródło: www.policja.pl