Dodany: 11:22:55 31.07.2016 2171
Policjanci z Rypina przedstawili zarzut 21-latce o dokonanie kradzieży. Kobieta wykorzystała okazję i zabrała pozostawioną torebkę z samochodu znajomego. Za swój czyn odpowie przed sądem, grozi jej do 5-ciu lat pozbawienia wolności.
W niedzielę (24.07) późnym wieczorem do dyżurnego rypińskiej komendy zadzwonił mężczyzna i powiadomił, że został okradziony.
Wysłani na miejsce policjanci ustalili, że tego dnia zgłaszający przewoził samochodem swoich znajomych, bo go o to poprosili. W tym czasie w samochodzie między przednimi siedzeniami leżała torebka jego dziewczyny, w której znajdował się portfel z pieniędzmi w kwocie 960 zł. Gdy jego znajomi wysiedli z pojazdu, zorientował się, że nie ma również torebki.
Podejrzenie padło na trójkę znajomych, których wcześniej woził swoim samochodem.
Do sprawy włączyli się kryminalni. Natychmiast udali się mieszkań przewożonych pasażerów i je przeszukali. Jeszcze tego samego dnia oraz następnego wszyscy tj. kobieta i dwóch mężczyzn trafili do policyjnego aresztu. Każdy z nich jednak twierdził, że z tą kradzieżą nie ma nic wspólnego.
Rypińscy kryminalni cały czas robili ustalenia, aby jednoznacznie stwierdzić, kto pokusił się o pozostawioną torebkę. Na podstawie zebranych dowodów policjanci ustalili, że to zatrzymana 21-letnia kobieta podczas wysiadania z pojazdu ukryła torebkę pod swoją bluzkę i pośpiesznie uciekła do domu.
25 lipca gdy wytrzeźwiała usłyszała zarzut kradzieży. Grozi jej teraz do 5-ciu lat pozbawienia wolności. Będzie musiała również zwrócić właścicielowi skradzione pieniądze.
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu